Adam Naruszewicz (1733-1796)

 » Balon (Gdzie bystrym tylko Orzeł polotem)
 » Chudy literat (Któż się nad tym zadziwi, że wiek jeszcze głupi?)

Balon

Gdzie bystrym tylko Orzeł polotem
     Pierzchliwe pogania ptaki.
A gniewny Jowisz ognistym grotem
     Powietrzne przeszywa szlaki,

Niezwykłych ludzi zuchwała para,
     Zwalczywszy natury prawa,
Wznawia tor klęską sławny Ikara
     I na podniebieniu już stawa.

Nabrzmiały kruszców zgorzałym duchem*,
     Krąg lekkiej przodkuje łodzi,
Los dla niej rudlem*, nici łańcuchem,
     Z wiatrami za pasy chodzi.

Już im te złotą wyniosłe pychą
     Mocarskich siedlisk ogromy
W gruzów nikczemnych potrząskę* lichą
     Wzrok przeistoczył poziomy.

Król, wódz, senator, kmieć pracowity,
     Czy rządzi, czy ryje ziemię,
W błahych się zlepkach czołga ukryty,
     Jak drobne robaczków plemię.

W strumyk dziecinnym palcem na stole
     Z kilku kropel zakreślony,
Ledwo się sączy na tym padole
     Nurt szumnej Wisły, zmieniony.

Gminie*, ku rzadkiej zbiegły zabawce,
     Jakież ci cuda mózg kryśli?
Ty sobie roisz czary, latawce*:
     Filozof inaczej myśli.

Choć się natura troistym grodzi
     Ze stali murów opasem,
Rozum człowieczy wszędy przechodzi,
     Niezłomny pracą i czasem.

Tymi on wsparty, bory wędrowne*
     Burzliwym morzom poruczył,
Wydarł z otchałni kruszce kosztowne
     I skakać głazy nauczył*.

Zbywają dzikiej mocy żywioły
     Pod jego dzielnym rozkazem,
Leniwe woda opuszcza doły*,
     A góry ścielą się płazem.

Tego się styru w pogodnej porze
     Gdy ujął mężny Sarmata,
Choć go opuścił i wiatr i zorze,
     Już wolniej sobie polata.

Wszystko zwyciężysz, łódko szlachetna*,
     Na ciosy przeciwne twarda;
Statek twój sława uwieczni świetna
     Chlubniej niż podróż Blancharda*.