Adam Asnyk (1838-1897), Wybór utworów

 » Karmelkowy wiersz (Bywało dawniej, przed laty)
 » Ach, jak mi smutno! (Ach, jak mi smutno! Mój anioł mnie rzucił)
 » Między nami nic nie było! (Między nami nic nie było!)
 » Daremne żale (Daremne żale – próżny trud)
 » Ulewa (Na szczytach Tatr, na szczytach Tatr)
 » Na zgon poezji (Nie! nie umarła, jak to próżno głoszą)
 » Limba (Wysoko na skały zrębie)
 » Do młodych (Szukajcie prawdy jasnego płomienia!)
 » XIII (Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko)

Karmelkowy wiersz

Bywało dawniej, przed laty,
Sypałem wiersze i kwiaty
Wszystkim dziewczątkom,
Bom myślał, o piękne panie,
Że kwiat lub słowo zostanie
Dla was pamiątką.

Wierzyłem – zwyczajnie młody,
Że jeszcze nie wyszło z mody
Myśleć i czuć,
Że trocha serca kobiecie
Świetnej kariery na świecie
Nie może psuć.

Aniołków brałem na serio
I z śmieszną donkiszoterią
Wielbiłem lalki,
I gotów byłem, o zgrozo,
Za Dulcyneę z Tobozo
Stanąć do walki!

Lecz dziś komedię salonu
Jak człowiek dobrego tonu
Na wylot znam;
Z serca pożytek niewielki,
Więc mam w zapasie karmelki
Dla dam.

[przed latem 1868]