Antyk – wybór

 » Safona, Do Afrodyty (Przed tronem twym się chylę, Afrodyto)
 » Safona, Pogarda dla nie znającej poezji (Gdy spoczniesz kiedyś w grobie)
 » Safona, *** (Podnieście w górę dach!)
 » Safona, Zazdrość (Podobny do boga wydaje mi się)
 » Anakreont, *** (Przynieś nam tu czarę, chłopcze...)
 » Anakreont, Słodki bój (Przynieś wodę, przynieś wino)
 » Anakreont, Piosenka (Na śniadanie tylko trochę)
 » Tyrtajos, *** (Rzecz to piękna zaprawdę)
 » Teokryt, Serenada pasterska III (Śpiewam dla Amarylis. Kozy me w tym czasie)
 » Kallimach, Wiadomość o śmierci przyjaciela (Ktoś, Heraklicie, mi doniósł, że zmarłeś)
 » Symonides, Los (Nie mów nigdy – człowiecze – )

Safona (664-650 – 604-590 p.n.e.) [»]

Do Afrodyty

Przed tronem twym się chylę, Afrodyto,
nęcąca w sieci, córo Zeusa,
i błagam, smutkiem nie dręcz mego serca,
o nieśmiertelna,

lecz ku mnie zejdź, jak nieraz już czyniłaś,
gdy cię mój głos doleciał z oddalenia,
i dla mych skarg rzucałaś progi domu
wielkiego ojca.

Twój złoty wóz poniosły chyże ptaki
i raz po raz, nad kręgiem czarnej ziemi
zniżając lot, skrzydłami mocno biły
w jasnym eterze.

Ujrzałam cię, a ty promieniejąca,
z uśmiechem na obliczu nieśmiertelnym,
spytałaś najłaskawiej, co mnie gnębi,
że ciebie wzywam.

kto wzniecił znów mych pragnień najgorętszych
serdeczny żar? Kogo mi przywieść ma
Peitho* ku miłości? Kto mnie skrzywdził,
kto ból mi zadał?

Unika cię? – mówiłaś. – Wnet odszuka!
Odtrąca dar? – Wnet tobie dary złoży.
Nie kocha cię? – W miłosne wpadnie sieci,
choćby wbrew chęci.

I dzisiaj zejdź ze stopni swego tronu,
nie pozwól mi w daremnej trwać tęsknocie,
i stanąć racz w tej trudnej dla mnie chwili
po mojej stronie!
Przeł. Janina Brzostowska