Renesans

 Epoka: Utwory, autorzyFilozofiaGatunkiPojęcia, motywy, toposy

Renesans
Epoka, w dziejach kultury zwana renesansem, rodowodowo związana z Włochami, nosi nie włoskie, lecz francuskie miano renaissance co oznacza dokładnie odrodzenie. Nazwą tą, jako terminem historyczno-literackim, posłużyli się świadomie dopiero uczeni XIX w., określając nią zjawisko odrodzenia literatury antycznej i odnowienia studiów starożytnych w czasach panowania francuskiego władcy Franciszka I (1515-1547). Później zakres terminu "renesans" poszerzył się; obejmuje się nim odnowienie, odrodzenie się ludzkości (renovatio hominis), podnoszenie się jej na wyższy poziom; także odnowienie starożytności (renovatio antiquitais), odrodzenie przeszłości, dawnej wiedzy, kultury i sztuki antyku, programowo zapoczątkowane w XIV w.
Na rozwój renesansu, jako epoki w dziejach kultury europejskiej, złożyło się wiele czynników historycznych. Do głównych należy kryzys papiestwa i rozwój reformacji, rozbicie jedności cesarsko-papieskiej Europy oraz powstawanie, po okresie rozbicia feudalnego, zjednoczonych państw (m.in. Hiszpania,Francja, Szwajcaria, Polska).

Odrodzenie (renesans) rozpoczęło się w XIV w. we Włoszech, a w krajach północnoeuropejkich w końcu XV w.; trwało we Włoszech do początku XVI w., a na północy Europy do końca tego wieku (po lata trzydzieste XVII w.). Na ostatnie dwa dziesięciolecia XV wieku przypada w Polsce świt idei renesansowych (już "Kronika" Długosza realizuje myśl humanistyczną). W końcu wieku przybywają do Polski wędrowni humaniści – poeci: Filip Buoanaccorsi, Konrad Celtis. Kształtuje się także w opisywanym okresie mecenat związany z dworem arcybiskupa lwowskiego. Późna faza średniowiecza (II połowa XV wieku) stopniowo ustępuje czasom przełomu renesansowego, w których rozwija się łacińska poezja humanistyczna, tworzona przez polskich artystów (Mikołaj Hussowski, Jan Dantyszek, Andrzej Krzycki, Klemens Janicki). W okresie przełomu renesansowego nastąpił także rozwój sztuki drukarskiej. Pierwszy, wędrowny jeszcze warsztat drukarski pojawił się w Polsce w 1473 roku. Od 1503 roku drukarstwo na stałe już wrasta w dzieje kultury polskiej (Haller, Hochfeder, Ungler). Olbrzymie znaczenie dla rozwoju renesansu miała także działalność Akademii Krakowskiej. W XV wieku w jej kręgu rozwijały się żywe zainteresowania kulturą humanistyczną Włoch i kulturą antyczną. Wprowadzono do programu nauczania autorów klasycznych Wergiliusza, Owidiusza, Horacego, Terencjusza.

Renesans nie "odkrył" antyku, tak jak odkrywa się nowe, nie znane dotąd lądy; w tym sensie humaniści nie byli Kolumbami obszarów starożytnej kultury. Wiadomo bowiem, że i uczone łacińskie średniowiecze miało rozległą orientację w zakresie grecko-rzymskich osiągnięć nauki, literatury, a zwłaszcza filozofii (scholastyka Arystotelesa). Jednakże średniowieczna wiedza o antyku była mniej kompletna, w pewnym sensie chaotyczna, bo operująca poszczególnymi fragmentami, a nadto nacechowana niejaką ostrożnością, mającą źródło w określonym stosunku do "pogańskiej" epoki. Natomiast renesansowe odkrycie antyku polegało na wspomnianym już wskrzeszaniu jego duszy, czyli na próbie zrozumienia i pojęcia starożytności jako sensownej całości, w której każdy element ma określone miejsce i znaczenie tłumaczące się właśnie w związku z ową całością. Takie ujęcie przyczyniło się do innego, bardziej wszechstronnego naświetlenia starożytnej wiedzy i kultury, do nadania jej zabytkom nowego, właściwego sensu. Wszechstronne, kierowane, harmonijne formowanie osobowości oraz twórczych zdolności człowieka (humanitas) było niejako powtórzeniem greckiego ideału wychowawczego (starożytna nazwa paideia). Humanistyczne przejęcie się antykiem nie miało znamion amatorszczyzny, było dogłębne; chciano poznać możliwie najwięcej i najdokładniej. Tak zrodziły się nauki humanistyczne uprawiane na wielu uniwersytetach europejskich, w tym na liczącej się Akademii Krakowskiej.

Wzorce osobowe literatury okresu odrodzenia:
+ poeta-mędrzec przykładem może być Jan Kochanowski ("Niezwykłym i nie lada piórem opatrzony", "O żywocie ludzkim" "Na dom w Czarnolesie" a także inne utwory Kochanowskiego są literacką realizacją tego wzorca);
+ gospodarz, czasami poeta (został pokazany w twórczości Mikołaja Reja, "Żywot człowieka poćcwego" i "Rok na cztery pory rozdzielon" oraz w "Pieśni świętojań-skiej o Sobótce" Kochanowskiego);
+ doskonały dworzanin ("Dworzanin polski" Łukasza Górnickiego);
+ patriota ("Kazania sejmowe" Piotra Skargi, "Pieśń o spustoszeniu Podola" i "Odprawa posłów greckich Kochanowskiego);

 PoczątekUtwory, autorzy

Fraszki Jan Kochanowski pisał niemal przez całe życie. Zbiór fraszek składa się z 3 ksiąg i obejmuje 300 dłuższych i krótszych utworów. Ponieważ fraszki powstawały przez wiele lat jako rezultat obserwacji życia na dworze króla, biskupów i magnatów, na sejmach i sejmikach, w podróżach i w czasie pobytu na wsi, stanowią one swoisty rodzaj pamiętnika poety, zawierają bogatą galerię szkiców z życia szlacheckiego i dworskiego, duchownego i wojskowego, wiejskiego i miejskiego. Głównym bohaterem fraszek uczynił poeta samego siebie, o czym świadczą zarówno fraszki autobiograficzne, jak i wypowiedzi na temat własnej twórczości oraz liczne uwagi o fraszce i jej charakterze. Fraszki Kochanowskiego mają charakter renesansowy, ponieważ do poezji zostały wprowadzone tematy związane z życiem codziennym poety, z jego radościami i smutkami, weselem i troską. Utwory te charakteryzuje atmosfera realizmu i codzienności, pochwała zabawy i przyjaźni, towarzyskiej rozmowy, dźwięczą w nich echa przeżytych zawodów miłosnych, a nawet ukazane są poglądy religijne i filozoficzne. Fraszka "Do gór i lasów" ma charakter autobiograficzny, poeta w niezwykle kunsztownej i zwięzłej formie przedstawia całe swe życie, a więc studia, podróże do Niemiec, Francji i Włoch, pobyt na dworach możnych magnatów; udział w wyprawie na Inflanty. Przedstawiając różne wydarzenia ze swego życia autor uświadamia sobie nieubłagany upływ czasu, ponieważ dostrzega "srebrne w głowie nici". Zgodnie jednak z renesansową i humanistyczną postawą, chce nadal cieszyć się życiem i korzystać z niego. Typową fraszką biesiadną jest znany utwór "O doktorze Hiszpanie", której bohaterem jest przyjaciel poety, doktor Rozjusz, nadworny lekarz króla Zygmunta Augusta. W kilkunastu zaledwie wersach poeta przebieg wydarzeń – trwa uczta, w trakcie której doktor postanawia odejść do swojej komnaty, ale wówczas biesiadnicy decydują się pójść za nim z dzbanem wina. Zamknięte drzwi komnaty nie są przeszkodą dla rozbawionych kompanów, zawsze można je przecież wyważyć, aby zmusić wstrzemięźliwego doktora do kontynuowania nocnej libacji. Ten barwny, humorystyczny obrazek zakończony jest doskonałą pointą, wypowiedzianą przez doktora:

Trudny – powiada – mój rząd z tymi pany:
Szedłem spać trzeźwo, a wstanę pijany.

Znane i często cytowane są fraszki czarnoleskie, w których poeta zawarł pochwałę spokojnego, szczęśliwego życia na wsi, gdzie zaistniały odpowiednie warunki do uprawiania twórczości poetyckiej, a czarnoleska lipa urosła do rangi symbolu. We fraszce "Na lipę" poeta wyznał, że w jej dobroczynnym cieniu chronił się chętnie, tu bowiem nie dochodziły promienie słoneczne nawet w południe, w największy upał. Natomiast fraszka "Na dom w Czarnolesie" przynosi charakterystykę podstawowych ideałów życiowych człowieka renesansu. Są to przede wszystkim czyste sumienie, zdrowie, życzliwość ludzka i skromność obyczajów. Kochanowski jest także autorem takich fraszek, w których zawarta została głęboka, filozoficzna zaduma nad sensem życia. Utworom tym nadał poeta tytuł "O żywocie ludzkim". W pierwszym z nich życie ludzkie porównał poeta do teatru marionetek, w którym wszystko jest ulotne i przemijające, nie warto więc o nic zabiegać, ponieważ każdego czeka taki sam koniec. Okazuje się, że takie pesymistyczne myśli także nawiedzały czasem renesansowego poetę – humanistę. Podobna zresztą myśl została przedstawiona w innej fraszce pod tym samym tytułem "O żywocie ludzkim" Wśród fraszek Jana Kochanowskiego znajdują się również utwory, w których autor wyszydza fałszywą religijność, zaniedbywanie obowiązków przez duchownych. Dwuwiersz "Na nabożną" wystarczy zacytować, aby zrozumieć cały bezsens postępowania dewotki:

Jeśli nie grzeszysz, jako mi powiadasz,
Czemu się miła tak często spowiadasz.

We fraszce "O kapelanie" krytykuje nadwornego kapelana królowej, który po nocnej uczcie przy pełnym dzbanie nie zdążył na jutrznię, natomiast na wymówki królowej, że za długo sypia, odpowiedział z rozbrajającą szczerością:

Jeszczem ci się dziś nie kładł, co za długie panie.

W zbiorze fraszek poety-humanisty muszą znaleźć się także utwory dotyczące ludzkich uczuć, miłości, czy też opiewające piękno kobiecego ciała. We fraszce "O miłości" autor wyznaje, że miłość jest uczuciem, przed którym trudno uciec, bo przecież Amor, rzymski bożek miłości ma skrzydła, natomiast we fraszce "Do Hanny" skarży się, że jej serce jej twarde jak kamień, aby w utworze "Do dziewki" wyznać, że dręczy go tęsknota ustawiczna podczas nieobecności "ślicznej dziewki" Tak więc treść fraszek jest bardzo różnorodna, dotyczy dworskiego życia, miłości, przyjaciół, a nawet postawy człowieka wobec świata. Jest to postawa typowo renesansowa, a wyraża się ona w nowym pojmowaniu życia, w nowym widzeniu przyrody, w głoszeniu optymistycznej radości życia. Na uwagę zasługuje również doskonałość formy – zwięzłość, wspaniałe pointy, bogactwo motywów mitologicznych.

"Pieśni" Jana Kochanowskiego ułożone w 2 księgi zawierają 50 utworów. Wśród nich znajdują się utwory, w których poeta wypowiada się na temat tego, co w życiu najważniejsze, co najbardziej cenił, a więc wartości prawdziwego człowieka. W innych utworach tego cyklu odnajdujemy pochwałę radości życia, zachwyt nad pięknem przyrody, refleksje o zmienności ludzkiego losu. W "Pieśniach" najdobitniej wyraziła się renesansowa postawa poety, formułującego pewne zasady etyczne, którymi trzeba kierować się w życiu. Są to cnota, czyste sumienie, rozum, męstwo, służba dla dobra ogółu, umiar w korzystaniu z uroków życia W ślad za Horacym powtarzał, że człowiek dąży do szczęścia, ale nie można go.upatrywać tylko w zaszczytach i ciągłej pogoni za bogactwem. Od starożytnych stoików przejął poeta przekonanie, że zarówno szczęście, jak i nieszczęście są nietrwałe, a więc prawdziwy mędrzec w złej czy dobrej chwili zawsze powinien zachować równowagę duchową. Zgodnie z renesansowym poglądem na świat Kochanowski powtarzał wciąż, że najważniejsze w ludzkim życiu są cnota i czyste sumienie.

Pieśni możemy podzielić na kilka typów:
+ patriotyczne – "Pieśń o spustoszeniu Podola" – autor zwraca się do rodaków z prośbą, aby pomyśleli nareszcie o grożącym im niebezpieczeństwie; Polacy powinni natychmiast opodatkować się na rzecz zaciężnego wojska, a w razie potrzeby sami stanąć do obrony granic; "Pieśń o dobrej sławie" – mówi o powinnościach obywatela wobec własnej ojczyzny; nie jest prawdziwym człowiekiem ten, kto myśli tylko o jedzeniu i piciu; każdemu człowiekowi powinien przyświecać jeden cel – służba ojczyźnie, w celu zapewnienia sobie dobrej sławy; sposoby służenia ojczyźnie mogą być różne, w zależności od własnych możliwości, predyspozycji, wrodzonych talentów; lepiej jest umrzeć młodo, ale w sposób bohaterski zyskując sobie sławę, niż żyć długo i umrzeć w zapomnieniu;

+ o autorze i jego sławie – problem przetrwania w pamięci potomnych; Kochanowski miał świadomość własnej wielkości; "Niezwykłym i nie lada piórem opatrzony" – parafraza poetycka ody Horacego; przedstawia siebie jako łabędzia, który dzięki swym potężnym skrzydłom, dotrze do najdalszych zakątków świata, wszędzie głosząc sławę poety.

Renesansowa postawa poety wobec życia została wyrażona w pieśni "Serce roście". Pieśń rozpoczyna się od opisu przyrody. Najpierw przedstawia autor elementy krajobrazu zimowego – ogołocone z liści drzewa, skute lodem rzeki, ziemię pokrytą grubą warstwą śniegu. Po zimie jednak nastaje wiosna i wówczas radują się ludzkie serca na widok budzącej się do życia przyrody, kiedy to drzewa pokrywają się zielonymi liśćmi, kwitną kwiaty na łąkach, zielenieją zboża, a ptaki, budując gniazda wesoło śpiewają. Ten sugestywny obraz zmian zachodzących w przyrodzie stanowi jedynie pretekst do rozważań natury filozoficznej. Otóż podstawowym warunkiem do osiągnięcia szczęścia i radości życia jest postępowanie zgodnie z własnym sumieniem. Człowiek postępujący zgodnie z nakazami własnego sumienia nie potrzebuje być dodatkowo rozweselany grą na lutni ani dolewaniem wina. Natomiast ten, kogo "gryzie mól zakryty", a więc człowiek dręczony wyrzutami, nigdy nie zazna radości ani spokoju. To czyste sumienie nazywa poeta "Dobrą Myślą" i w zakończeniu pieśni prosi, aby ta "Dobra Myśl" nigdy go nie opuszczała.

Z filozofią starożytnych stoików spokrewniona jest pieśń "Nie porzucaj nadzieje", która również rozpoczyna się od opisu zmian zachodzących w przyrodzie. Zimą przyroda traci całą krasę, ale zawsze możemy znaleźć pocieszenie w nadchodzącej wiośnie. Podobnie bywa w życiu ludzkim. Pamiętając o tej zasadzie powinniśmy z jednakowym umiarem znosić i przeżywać chwile radości, szczęścia jak i smutku czy cierpienia. Ta zasada wyrażona w poetyckiej formie jest ilustracją poglądów starożytnych stoików.

Jednym z podstawowych ideałów renesansu była też afirmacja życia, skłonność do zabawy w miłym towarzystwie. Ten styl życia przedstawił poeta w pieśni "Chcemy sobie być radzi". Na początku autor wzywa do wspólnej, wesołej zabawy przy muzyce i dobrym winie, ponieważ nie wiadomo, co nas jutro czeka. Wkrótce jednak nachodzą poetę refleksje – trzeba zachować pokój i wewnętrzną równowagę, właśnie dlatego, że nie możemy przewidzieć przyszłości, ani przeniknąć rozumem zmienności losu. Poeta powraca do myśli zawartej w poprzednim utworze – trzeba wszystko przyjmować spokojnie i z umiarem. W tym celu Kochanowski przedstawia obraz burzy, w trakcie której nie powinno się poddawać rozpaczy czy też modlić się o ratunek. Zarówno tam na morzu, jak i w życiu, nawet w czasie burz czy nieszczęść należy zachować spokój, ów osławiony "złoty środek", dzięki któremu udaje się człowiekowi zachować renesansową radość życia. Wśród pieśni charakteryzujących renesansową postawę poety należy wymienić także utwór, noszący tytuł "Miło szaleć, kiedy czas po temu". Jest to utrzymany w epikurejskim tonie, optymistyczny hymn do radości. Trzeba się cieszyć życiem, trzeba się bawić "kiedy czas po temu". Zabawa będzie weselsza przy suto zastawionym stole i pełnym dzbanie wina. Zabawie trzeba poświęcić się całkowicie, zgodnie ze starożytną, horacjańską zasadą "carpe diem" (chwytaj dzień). W trakcie zabawy należy zapomnieć o różnicach i uprzedzeniach stanowych.

Tak więc treść pieśni refleksyjnych stanowią rozmyślania poety, dotyczące poglądów na życie, które Kochanowski w przeważającej mierze przejął od myślicieli i poetów starożytnych. W ślad za Horacym powtarzał, że człowiek dąży do szczęścia, ale nie można go upatrywać tylko w zaszczytach i ciągłej pogoni za bogactwem. Od starożytnych stoików przejął poeta przekonanie, że zarówno szczęście, jak i nieszczęście są nietrwałe, a więc prawdziwy mędrzec w złej czy dobrej chwili zawsze powinien zachować równowagę duchową. Zgodnie z renesansowym poglądem na świat Kochanowski powtarzał wciąż, że najważniejsze w ludzkim życiu są cnota i czyste sumienie. W pieśniach refleksyjnych najlepiej uwydatniła się renesansowa postawa poety.

Podobnie jak innym pisarzom tego okresu (Modrzewski, Skarga, Rej) nieobca była Kochanowskiemu troska o losy Ojczyzny. Wyrazem tych uczuć są pieśni patriotyczne autora, a wśród nich najbardziej znana "Pieśń o spustoszeniu Podola". Na początku utworu poeta przedstawia tragiczne skutki najazdu Tatarów na Podole w 1575 roku. Ziemia podolska została spustoszona, a najeźdźcy dzielili nad Dniestrem łupy. Wiele bezbronnych dzieci i kobiet dostało się do niewoli, gdzie spotyka je okrutny los – bądź zostaną sprzedane Turkom, bądź też pozostaną tatarskimi jeńcami. Hańba Polaków jest tym większa, że pozwolili się oni zawojować narodowi dzikiemu, barbarzyńskiemu, który nie umie budować ani wsi, ani miast, lecz gnieździ się w namiotach. Polskę nazywa poeta "odbieżałym stadem" – jest to aluzja do ucieczki króla Henryka Walezego z kraju. Brak "pasterza" (króla) "ostrożnych psów" (wojska) wykorzystali Tatarzy, napadając na Podole. Po przedstawieniu tej tragicznej sytuacji autor zwraca się z apelem do wszystkich rodaków, aby pomyśleli wreszcie o grożącym im niebezpieczeństwie oraz o zmyciu hańby, jaką ponieśli dopuszczając do napadu Tatarów. Polacy powinni natychmiast opodatkować się na rzecz zaciężnego wojska, a w razie potrzeby sami stanąć w obronie granic, gdyby wojska zaciężne nie sprostały wyznaczonemu zadaniu Pieśń kończy się przypomnieniem znanego przysłowia o Polaku mądrym po szkodzie, a także ostrzeżeniem, że jeśli Polacy zawczasu nie pomyślą o grożącym im niebezpieczeństwie, wówczas cytowane przysłowie może ulec zmianie:

Nową przypowieść Polak sobie kupi,
że i przed szkodą, i po szkodzie głupi!...

Natomiast pieśń "Jest kto, co by wzgardziwszy te doczesne rzeczy", znana też pod tytułem "Pieśń o dobrej sławie" mówi o powinnościach każdego obywatela wobec własnej Ojczyzny, o istocie patriotyzmu. Każdy człowiek powinien pamiętać o tym, że ciało ludzkie po śmierci ulega rozpadowi, a więc każdy powinien usilnie się starać, aby pozostawić po sobie dobre imię. Nie jest prawdziwym człowiekiem ten, kto myśli tylko o jedzeniu i piciu, gdyż nie na darmo Bóg odróżnił człowieka od zwierząt, dając mu rozum i mowę. Dlatego każdemu człowiekowi powinien przyświecać jeden cel – służba ojczyźnie, w celu zapewnienia sobie dobrej sławy. Sposoby służenia ojczyźnie mogą być różne, w zależności od własnych możliwości, predyspozycji, wrodzonych talentów. Człowiek obdarzony darem wymowy powinien uczyć swoich czytelników właściwych zasad współżycia społecznego, a więc przestrzegania porządku, praw ojczystych, miłowania prawdziwej wolności. Natomiast ludzie posiadający odpowiednią siłę i odwagę powinni z bronią w ręku walczyć z poganami, wrogami ojczyzny. Nawet jeśli trzeba w tej walce oddać życie – zdaniem poety – lepiej jest umrzeć młodo, ale w sposób bohaterski, zyskując sobie wieczną sławę, niż żyć długo i umrzeć w zapomnieniu.

Niezwykle charakterystyczne dla renesansowej postawy są również utwory poświęcone problemowi sławy poetyckiej, odwiecznemu pragnieniu wszystkich artystów, aby przetrwać na wieki w pamięci potomnych. Sądząc po licznych wypowiedziach w tekstach poetyckich, Jan Kochanowski miał świadomość własnej wielkości oraz nadzieję, że na zawsze pozostanie w pamięci potomnych. Świadomość własnej potęgi twórczej, niezłomne przekonanie o nieśmiertelności swojej poezji najdobitniej uzewnętrzniło się w pieśni "Niezwykłym i nie lada piórem opatrzony", która stanowi poetycką parafrazę ody XX, z księgi II Horacego, poświęconej temu samemu zagadnieniu. Poeta mówi o sobie jako o człowieku, którego natura jest nie tylko śmiertelna, ale również nieśmiertelna. W poetyckim obrazie autor przedstawia swą stopniową przemianę w łabędzia, który dzięki swym potężnym skrzydłom dotrze do najdalszych zakątków świata, wszędzie głosząc sławę poety.

Zupełnie odrębne miejsce w dorobku Jana z Czarnolasu zajmuje "Pieśń świętojańska o Sobótce", utwór liryczny o charakterze o charakterze wybitnie sielankowym. Składa się z krótkiego wstępu, opisującego obchody Sobótki na wsi w wieczór świętojański; potem następują pieśni dwunastu panien. Utwór ten był napisany prawdopodobnie w okresie narzeczeństwa poety z Dorotą Podlodowską. Pieśń ma charakter pogodny, pełen świeżości i wdzięku. Obok nuty miłosnej, w pieśniach poszczególnych panien brzmi pochwała życia na wsi, tak dobrze znana z utworu Reja "Żywot człowieka poczciwego". Poeta, podobnie jak Rej, sławi pracę rolnika i piękno otaczającej go przyrody. Nie zazdrości więc poeta tym, którzy wysługują się na pańskich dworach, szukają bogactwa w zamorskich podróżach, zarabiają w sądach jako obrońcy, lub, co gorsza, narażają życie dla zysku. Natomiast oracz swą pracą na roli zapewni dostatek sobie, rodzinie i czeladzi, tym bardziej, że oprócz plonów z ziemi, zbiera owoce z sadu, miód z barci, a zagroda "jagniąt pełna" dostarcza wełny. Po zebraniu plonów natomiast nadchodzi czas błogiego odpoczynku przy ciepłym kominku, pora zabaw towarzyskich, polowań, łowienia ryb. Poeta przedstawia w wypowiedzi panny XII typowo sielankowe obrazy Przedstawiony świat jest zbyt piękny, aby był prawdziwy, życie ludu na łonie natury jest upiększone, niemniej jednak zasługą Kochanowskiego jest sięgnięcie do motywów ludowych, przedstawienie ludowego obrzędu Sobótki, wzorowanie wypowiedzi poszczególnych panien na pieśniach ludowych, nawiązanie do kultury ludu, klasy wówczas pogardzanej przez szlachtę.

"Treny" – Jan Kochanowski
Spokojne, niemal sielskie życie na wsi zostało nagle zakłócone w sposób tragiczny pod koniec 1579 roku, kiedy to zmarła ukochana córeczka Kochanowskich Urszulka, mająca niespełna 3 lata. Rozpacz była tym większa, że poeta przypisywał córce talent poetycki i marzył, aby była jego następczynią. Śmierć ukochanego dziecka stała się dla poety pobudką do napisania cyklu 19 trenów. Geneza tego cyklu jest problemem złożonym i nie należy doszukiwać się jej jedynie w śmierci dziecka.

"Treny" to cykl całkowicie oryginalny, a nawet nowatorski wobec tradycji poezji funeralnej (pogrzebowej). Rozliczeniu podlegają w "Trenach" humanistyczne zasady światopoglądu poety. Już w pierwszym utworze cyklu ulegają deprecjacji hasła stoickie. W "Trenach" odzwierciedlone zostały po raz pierwszy w polskiej poezji przeżycia rodzinne i uczucia najbardziej osobiste, przedstawiona została wyraziście zarysowana, pełna wdzięku i uroku postać dziecka. W "Trenach" wyraziła się też w sposób przejrzysty kultura literacka poety i jego wykształcenie humanistyczne, udokumentowane licznymi odwołaniami do mitologii i literatury starożytnej. "Treny" nie powstawały jednak całkiem spontanicznie, rozpatrywane w całości mogą być potraktowane jako traktat filozoficzny o ludzkim losie i życiu, o jego stosunku do świata. W cyklu spotykamy się z wyrazami buntu wobec świata, jak i próbą pogodzenia się z losem. W rezultacie prawdziwym bohaterem "Trenów" staje się sam autor, rozpaczający po utracie córki ojciec, przedstawiający własne uczucia, przemyślenia i wewnętrzne rozterki.

Kompozycja "Trenów" jest także dokładnie przemyślana, poszczególne utworu cyklu można podzielić tematycznie. Autor zastosował kompozycję zbliżoną do kompozycji starożytnego epicedium (utworu poświęconego osobie zmarłej). Zgodnie z tymi założeniami pierwsze utwory przynoszą pochwałę osoby zmarłej, przedstawienie jej, rozpatrywanie okoliczności śmierci. Środkowe wiersze cyklu to opłakiwanie osoby zmarłej, przeradzające się u Kochanowskiego w ból i rozpacz, powodujący załamanie się dotychczasowego, optymistycznego poglądu na świat. Końcowe utwory tego cyklu to poszukiwanie pocieszenia, prowadzące do psychicznego uspokojenia i pogodzenia się z losem. Wbrew pozorom treny nie stanowią zaprzeczenia renesansowej postawy poety.

Już samo uczynienie główną bohaterką nikomu nie znanej, trzyletniej dziewczynki jest wyrazem indywidualizmu poety. W "Trenach" jak zwykle pojawia się osoba zmarłego, osoba mu bliska i ktoś, kto udziela napomnienia. Kryzys światopoglądowy, który poeta przedstawia w środkowych utworach całego cyklu, także zostaje w końcu zażegnany, co będzie można prześledzić analizując poszczególne utwory.

"Tren I" można potraktować jako rodzaj wstępu, ponieważ autor zwraca się do Heraklita, greckiego filozofa, który uchodził za pesymistę, wciąż płaczącego nad znikomością spraw ludzkich oraz do Symonidesa, autora trenów, aby mu pomogli opłakiwać utraconą córkę. Sam poeta jeszcze nie wie, czy ulgę przyniosłoby mu zapamiętanie w cierpieniu, czy też gwałtowne próby przezwyciężenia bólu.

W "Trenie V" zmarła Urszulka została porównana do młodej oliwki, który pomyłkowo została ścięta przez nadgorliwego ogrodnika. Podobnie jego córeczka, podcięta tchnieniem śmierci, padła u stóp zrozpaczonych rodziców. W zakończeniu wiersza znajdujemy bezpośrednią strofę do Persefony, władczyni krainy śmierci, która pozwala na to, aby rodzice Urszulki wylewali tyle łez rozpaczy.

W "Trenie VI" poeta nazywa swą ukochaną córeczkę "Safo słowieńską", wyznaje, że nie ziściły się marzenia, w których wyznaczył ją nie tylko na dziedziczkę posiadłości, lecz przede wszystkim własnego talentu. Następnie przedstawiona jest rozrzewniająca scena – umierające dziecko słowami pieśni ludowej, śpiewanej przez pannę młodą, opuszczającą dom rodzinny, żegna się z rodzicami.

Nastrój smutku, uczucie bólu i rozpaczy zostaje spotęgowane przez widok ubiorów Urszulki. Wyznaje to poeta w "Trenie VII", używając przy tym wielu zdrobnień – letniczek, uploteczki, członeczki. Z żalem stwierdza, że matka inną wyprawę szykowała dla swej córki, a jej za cały posag wystarczyło "giezłeczko" z lichej tkaniny.

Wspomnienia wciąż dręczą i nie dają zapomnieć o ukochanej osobie. Pisze o tym poeta w "Trenie VIII", rysując dokładny portret psychologiczny Urszulki, która zawsze była wesoła i rozśpiewana, wypełniała sobą wszystkie kąty w domu, "wdzięcznym szczebiotem" zabawiała ojca i matkę. Po jej odejściu nastała straszliwa pustka w domu, która potęguje ból rodziców.

"Tren IX" przynosi załamanie się renesansowego poglądu na świat autora. Zostają podważone: mądrość, rozum, cnota i przekonanie o sprawiedliwości Boga. W utworze tym następuje bezwzględny rozrachunek z filozofią stoicką. Poecie wydawało się, że posiadł właśnie tę stoicką mądrość, toteż nie zna bólu, rozpaczy, strachu. W obliczu śmierci córki ujrzał jednak poeta ruinę swego dotychczasowego systemu wartości i kryzys ideologiczny.

W "Trenie X" do punktu kulminacyjnego dochodzi rozpacz niepocieszonego ojca po stracie ukochanego dziecka. Nie jest pocieszeniem myśl, że być może najdroższa córka została już zaliczona w poczet aniołków bądź też Charon przewozi ją już do podziemnego królestwa. Wiersz kończy się błagalną prośbą do córeczki, aby w jakiejkolwiek postaci pojawiła się przed ojcem.

W "Trenie XI" Kochanowski powraca do rozważań natury ogólnej, dotyczących światopoglądu i postawy człowieka wobec świata. Jest to jeden z niewielu trenów, w których nie padło imię Urszulki, autor nie wspomina też o jej śmierci. Autor dochodzi do wniosku, że niestety, ludzi dobrych, pobożnych, cnotliwych także nie omijają nieszczęścia, cierpienia, wszystko zależy od ślepego losu. Czyż więc warto być dobrym, cnotliwym, pobożnym? – nasuwa się pesymistyczne pytanie, pojawia się zwątpienie. W tym trenie poeta kwestionuje nawet wartość swojej twórczości.

Starożytne epicedium było zakończone pocieszeniem i napomnieniem. Motywy te odnajdujemy w końcowych utworach całego cyklu. Najbardziej charakterystyczny jest "Tren XIX", w którym poeta stara się spojrzeć na życie bardziej trzeźwo, stara się znaleźć ukojenie bólu. W tym trenie zjawia się poecie we śnie jego zmarła matka z Urszulką na ręku i koi jego serce wiadomością, że jego córeczka zaznaje już wiecznej szczęśliwości w niebie, a poprzez swą przedwczesną śmierć uniknęła wielu trosk, cierpień i smutków, które zapewne spotkałyby ją w życiu doczesnym. Matka poety apeluje do jego rozsądku przypominając synowi, że wszyscy ludzie są śmiertelni i każdy ma wyznaczony czas swego życia i śmierci. W zakończeniu tego utworu poeta parafrazuje maksymę Cycerona: "humana humanae ferenda", czyli "ludzkie przygody ludzkie noś".

Wnioski z "Trenów"
Kochanowski nie wraca do stoicyzmu, dochodzi do wniosku, że człowiek powinien zachować obojętność na miarę swoich ludzkich możliwości. W myśl tej maksymy należy z godnością przeżywać wszystko to, co człowiekowi może się przydarzyć. "Treny" uznawane są za szczytowe osiągnięcie liryki renesansowej, poeta wykazał w nich subtelność przeżywania, stworzył przepiękne dzieło liryczne, nasycone elementami filozoficznymi.

"Odprawa posłów greckich" – Jan Kochanowski
Najbliższa jest twórczości Eurypidesa, bowiem fatum (przekleństwo, wina, wola bogów) nie ma żadnego znaczenia dla rozwoju akcji. Podobnie jak u Eurypidesa, wszystko jest dziełem ludzi. Tragedia Kochanowskiego respektuje również zasadę jedności miejsca, czasu i akcji oraz wykorzystuje klasyczne formy podawcze dramatu antycznego: relacja Posła o przebiegu rady pozwala uniknąć wprowadzenia na scenę większej ilości postaci. "Odprawa posłów greckich", wzorem tragedii starożytnych, dzieli się na epeisodia i stasima; epeisodion – to część dialogowa utworu, stasimon zaś prezentuje wystąpienia Chóru. Monolog Antenora informujący o preakcji (a więc o lądowaniu Greków domagających się zwrotu Heleny) pełni rolę prologu. W utworze Kochanowskiego rola bogów została wyeliminowana. Czy Helena wróci do Grecji wraz z posłami zależy tylko i wyłącznie od ludzkich decyzji, od rady trojańskiej, która ma zebrać się, aby rozważyć odpowiedź na żądania greckich wysłanników. Konfliktu tragicznego utworu Kochanowskiego trzeba więc doszukiwać się nie w konstrukcjach bohaterów, ich losu i działania, ale w samym temacie dramatu. Wojna bądź pokój – ta konsekwencja decyzji Rady – staje się sytuacją probierczą, która sprawdza wartość moralną społeczeństwa.

"Odprawa posłów greckich" okazuje się w takim kontekście tragedią racji politycznych, społecznych, moralnych, które decydują o losach ojczyzny – zbiorowości. Racje te zostają w utworze jednoznacznie przeciwstawione: prywata – odpowiedzialności za państwo, polityczna lekkomyślność – surowej rozwadze, dążenie do wojny – umiłowaniu pokoju. Tragedia Kochanowskiego buduje więc sytuację, w której losy państwa znajdują się w rękach ludzi; od ich decyzji zależą dalsze dzieje zbiorowości. Aleksander, Ikeaton, młodzież arystokratyczna Troi reprezentują polityczną i moralną niedojrzałość. Ich prywata, lekkomyślność, brak odpowiedzialności za dobro wspólne doprowadza do wojny. Przedstawicielem z kolei moralnej i politycznej mądrości jest Antenor – bohater, który wykorzystuje wszelkie możliwości, aby nie dopuścić do tragicznego finału. Ważną postacią jest także Ulisses, którego sławny monolog zapowiada zginienie nierządnego królestwa". Proroctwo Kasandry wieńczy patriotyczno-obywatelski sens utworu: tak giną królestwa, których obywatele nie kierują się prawością, umiłowaniem zgody i pokoju. Przestrogę "nierządnemu królestwu" wypowiada także Chór złożony z panien trojańskich. Pieśń "Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie" ustanawia odpowiedzialność władców za powierzony im lud i państwo. Król Priam okazuje się w kontekście słów Chóru władcą słabym, niezdecydowanym, uzależnionym od parlamentaryzmu. Słowa te odniesione także do Aleksandra, nabierają sensu tragicznej przepowiedni: Przełożonych występki miasta zgubiły I szerokie do gruntu carstwa zniszczyły.

Tragedia humanistyczna Kochanowskiego wyznacza moralny i polityczny zakres odpowiedzialności za państwo – ojczyznę. Losowi Troi – spalonemu miastu, śmierci kobiet i mężczyzn – można było zapobiec. Naczelną ideą "Odprawy posłów greckich" staje się więc polityczno-obywatelska przestroga. Ma ona zasięg uniwersalny: zawsze i wszędzie "królestwo nierządne" musi zginąć. Jest to pierwsza i jedyna w polskiej literaturze oryginalna tragedia renesansowa w duchu antycznym. Napisana została wierszem sylabotonicznym, w większości białym, używanym przez tragików greckich. Utwór ten podejmuje ambitnie starożytny wątek upominania się Greków o uwięzioną przez królewicza trojańskiego Parysa – Helenę, żonę króla Sparty. Kochanowski skorzystał jednak nie tylko z antycznego wątku, ale także oparł się na starożytnych wzorcach dotyczących budowy tragedii, charakteru postaci, prostoty stylu. Dramat Kochanowskiego przejawia zatem klasyczną regułę jedności czasu i miejsca akcji oraz koncentracji akcji do jednego dnia (zburzenie Troi zostało przedstawione w proroctwie Kasandry).

"Odprawa..." składa się z 5 aktów – epizodów (gr. epeisodia), dzielonych trzema wiążącymi się z akcją pieśniami Chóru. Nie ma natomiast pieśni wstępnej i końcowej. Według zasad Arystotelesa bohaterowie tragedii są charakterami. Kochanowski realizuje tę zasadę obdarzając swoje postacie ogólnymi cechami społecznymi. Aleksander to uosobienie prywaty, Antenor – politycznej mądrości i sprawiedliwości, Priamus – słabości i niezdecydowania monarchy. Kochanowski stosuje także antyczny podział utworu na cztery części z punktu widzenia rozwoju zdarzeń, czyli: protasis (zaznajomienie z tematem), epitasis (rozwój wątków, pojawienie się konfliktu), katastasis (część, w której powikłanie dochodzi do szczytu) i katastrophe (niepomyślne, tragiczne rozwiązanie).

Mając na uwadze klasyczne wzorce tragedii, jakimi posłużył się Kochanowski w "Odprawie...", należy zauważyć jej aluzyjny charakter, odnoszący całą akcję utworu do współczesnej polskiej rzeczywistości. Utwór opowiada zatem o polskich sprawach politycznych, o wewnętrznym rozłamie szlachty, prywacie, gadulstwie na sejmach, braku gotowości bojowej. Postać Priamusa jest dla współczesnych Kochanowskiego ostrzeżeniem przed niemocą władzy. Istnieje również interpretacja wskazująca na treści uniwersalne, która traktuje "Odprawę..." jako wielką metaforę, ukazującą, czym może grozić w przyszłości krótkowzroczność polityczna.

"Kazania sejmowe" – Piotr Skarga
Piotr Skarga, dzięki działalności filantropijnej, został nadwornym kaznodzieją króla Zygmunta III Wazy. Najważniejszym dziełem nadwornego kaznodziei są wydane w 1597 r. "Kazania sejmowe". Nie należą one do literatury religijnej, lecz są doskonale ułożonym traktatem politycznym o przebudowie państwa polskiego. Jako katolik i patriota autor walczył o przywrócenie jedności religijnej w Polsce, wzmocnienie władzy królewskiej oraz usunięcie krzywd społecznych i praw niesprawiedliwych. Osiem "Kazań sejmowych" to osiem rozdziałów rozprawy politycznej o najważniejszych niedomaganiach Rzeczypospolitej, o sposobach ich przezwyciężania.

Kazanie I "O mądrości potrzebnej do rady"
- stanowi rodzaj wstępu, wprowadzenia w problematykę. Autor charakteryzuje choroby, które rujnują państwo. Przewodnią myślą kazania jest twierdzenie, że moralność narodu jest warunkiem szczęścia i potęgi państwa. Tak więc najbardziej normalni powinni być ci, którzy stoją na czele narodu.

Kazanie II "O miłości ku ojczyźnie"
- autor wylicza tu sześć chorób Polski. Są to: brak miłości ojczyzny, brak zgody politycznej, anarchia religijna, osłabienie władzy królewskiej, niesprawiedliwe prawa i bezkarność grzechów jawnych. Dalszy ciąg kazania poświęca autor pierwszej chorobie, tzn. "nieżyczliwości ludzkiej ku Rzeczypospolitej", która płynie z "chciwości domowego łakomstwa". W sposób sugestywny i wzruszający mówi Skarga o swej własnej miłości do ojczyzny, która jest świętym obowiązkiem każdego człowieka. Domaga się bezinteresowności miłości do ojczyzny, miłości dla niej samej. Atak skierowany jest w stronę magnatów dbających jedynie o swoje bogactwa. Widmo tonącego okrętu.

Kazanie III "O niezgodzie domowej"
- autor stwierdza, że rodacy, dzieci jednej i tej samej ojczyzny powinni się zgadzać, ponieważ łączy ich jedna religia, nakazująca miłość bliźniego, ten sam władca, takie same prawa i swobody obywatelskie. Brak tej zgody szczególnie na sejmach budzi u Skargi lęk o przyszłość ojczyzny. "Widzi" rozbiory Polski zauważone przez Matejkę, Mickiewicza.

Kazania IV i V "O naruszeniu religii katolickiej"
- dotyczy reformacji, która – zdaniem kaznodziei – jest prawdziwą klęską dla Polski, ponieważ pogłębia niezgodę narodową. Autor nakazuje powrót do religii katolickiej jako jedynie prawdziwej, prowadzącej do zgody i do potęgi państwa.

Kazanie VI "O monarchii i królestwie"
- Skarga uważa, że najlepszą formą rządu jest jednowładztwo, którego nie można jednak utożsamiać z absolutnym samowładztwem. Państwem powinien rządzić król, przy pomocy mądrej rady, złożonej z przedstawicieli narodu. Poddani winni są swemu królowi szacunek i posłuszeństwo. Natomiast "złota wolność szlachecka" prowadzi do anarchii = upadek państwa.

Kazanie VII "Prawa niesprawiedliwe"
- piąta choroba RP. Podobnie jak Modrzewski, stwierdza, że bez praw sprawiedliwych nie ma prawdziwej wolności. Wylicza prawa niesprawiedliwe, m.in. o mężobójstwie, krzywdzące chłopa, dla którego żąda wolności osobistej, chociaż podobnie jak Modrzewski akceptuje stany społeczne.

Kazanie VIII "O niekarności grzechów jawnych"
- autor przedstawił w nim wszystkie najgorętsze uczucia patriotyczne – miłość do ojczyzny, oburzenie na jej złych synów, niepokój o losy RP i nadzieję, że dobry Bóg ustrzeże Polskę od zguby. Tytułowe grzechy jawne to: brak sprawiedliwego i sprawnie działającego aparatu sprawiedliwości, mężobójstwo, lichwa, nieprawne nabywanie majętności, zbytki, kradzież dobra pospolitego, wyzysk sierot przez złych opiekunów. Po takim wyliczeniu grzechów przewiduje rychły upadek Polski.

"Krótka rozprawa między Panem Wójtem a Plebanem" – Mikołaj Rej
Porusza wiele kwestii politycznych, społecznych i obyczajowych ówczesnej Polski, a jej treść związana jest z początkowym, pełnym jeszcze nadziei etapem walki szlachty o egzekucję praw, dóbr koronnych. Reprezentacja trzech głównych stanów: Pan (szlachta), Wójt (chłopstwo), Pleban (duchowieństwo) prowadzą bogaty w realia życiowe dialog, który ujawnia zasadnicze problemy nurtujące ówczesne społeczeństwo: kwestie przekupnego sądownictwa, nadużyć przy eksploatacji żup solnych czy brak stałego systemu obronnego kraju. Wiele także uwag poświęconych jest problematyce odpowiedzialności za kształt moralno-obyczajowy życia publicznego RP. Pan i Wójt negatywnie oceniają wiele zjawisk natury religijno-kościelnej: drwią z praktyki sprzedawania odpustów, wyrażają zaniepokojenie bogatą i nastawioną na teatralny efekt liturgią obrzędów katolickich, ujawniają materialną interesowność księży w spełnianiu praktyk religijnych (kolęda). Podniesiony zostaje także problem rozrzutności życia szlacheckiego: nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, niszczącemu zasiewy obyczajowi myśliwskiemu czy nałogom hazardowym. "Krótka rozprawa" to jeden z pierwszych polskich utworów o tematyce społecznej.

"Żywot człowieka poćciwego" – Mikołaj Rej
W dziele tym ukazany jest szlachecko-ziemiański ideał życia ludzkiego. U źródeł humanistycznej refleksji Reja leży silne przekonanie o głębokim związku człowieka z naturą, z przyrodą. Życie ludzkie w utworze renesansowego poety zostaje przedstawione adekwatnie do cyklu roku przyrodniczego: od wiosny – dzieciństwa po jesień – starość. Rejowy "człowiek poczciwy" to szlachcic, ziemianin, gospodarz, mąż i ojciec, to człowiek układający swe życie w zgodzie z prawami natury, dyktowanymi przez rozum i sumienie. Rejowa humanistyczna wizja osoby ludzkiej, żyjącej w zgodzie z naturą, jej uniwersalnymi prawami, przyrodą, jej biologicznym cyklem będzie wielokrotnie w polskiej literaturze powracała.

"Żeńcy" – Szymon Szymonowic
Jest to realistyczny obrazek z życia wsi pańszczyźnianej. Z opisem życia wiejskiego można się również spotkać w "Pieśni świętojańskiej o Sobótce" Jana Kochanowskiego oraz w "Żywocie" Mikołaja Reja. Życie wiejskie w obydwu przypadkach zostało jednak przedstawione w sposób wyidealizowany, autorzy wyżej wymienionych dzieł nie dostrzegali ciężkiej doli pańszczyźnianego chłopa. Natomiast Szymon Szymonowic – być może dlatego, że sam był mieszczaninem – dostrzegł i przedstawił ciężką dolę pańszczyźnianego ludu, który pierwszy raz doszedł do głosu właśnie w utworze Szymonowica.

W sielance występują dwie młode, wiejskie dziewczyny, odrabiające pańszczyznę pod okiem ekonoma. Jedna z dziewcząt, Oluchna, skarży się, że muszą pracować bez wytchnienia do południa. Pietrucha ostrzega ją, aby nie narzekała zbyt głośno i nie drażniła w ten sposób pilnującego ich ekonoma. Potem zaczyna ona śpiewać piękny hymn do słońca, charakteryzując jednocześnie stosunek ekonoma do pracujących ludzi. Dalsze porównanie również wypada na niekorzyść starosty, ponieważ słoneczko tylko od czasu do czasu się zachmurza, a czoło złego ekonoma zawsze jest zachmurzone, toteż trudno mu będzie znaleźć żonę, chyba że zdecyduje się na wstrętną babę o czterech zębach. Pietrucha umie jednak szybko zmienić ton swej wypowiedzi, a czyni to wówczas, gdy ekonom zbliża się do nich z nahajką (wcześniej już pobił Maruszkę, która będąc chorą nie mogła sprostać narzuconemu tempu pracy). Sprytna dziewczyna pozornie kontynuuje swą pieśń, ale teraz prosi słoneczko o to, aby nauczyło ekonoma, jak należy postępować.

Tak więc utwór "Żeńcy" nie jest typową sielanką, przedstawiającą idylliczny obraz życia na wsi. Przeciwnie, Szymon Szymonowic ukazuje całą prawdę o ówczesnych stosunkach społecznych, wprowadzając jednocześnie do utworu ludowy, prosty język, pełen obrazowych i dosadnych zwrotów. Doskonale połączył partie liryczne z obyczajowymi, udowodnił, że jest bystrym obserwatorem otaczającego go świata, bolejącym nad niesprawiedliwością społeczną.

"Sonety do Laury"- Franciszek Petrarka
Cykl składa się z 390 utworów pisanych ku czci żywej i umarłej Laury. Autor zastanawia się w nich czym jest miłość, zastanawia się nad sensem jej istnienia. W końcu stwierdza, że miłości oprócz słodyczy towarzyszy też cierpienie. Autor nie potrafi znaleźć spokoju, jest zakochany i z tego powodu nieszczęśliwy.

"Dekameron" – Giovanni Boccacio
"Dekameron" to zbiór nowel o charakterze humanistycznym. Człowiek stoi tam na pierwszym miejscu ze wszystkimi swoimi uczuciami, zgodnie z zasadą Terencjusza. Autor za podstawę szczęścia uznaje rozum, który chroni go przed zmiennością losu oraz umiejętność korzystania z chwili, Ukazuje potęgę miłości i nakazuje życie zgodne z naturą. Z jego najbardziej znanej noweli pochodzi termin: teoria sokoła, która nadaje główne znaczenie kompozycyjne wyraźnemu motywowi dominującemu o charakterze symbolicznym, wzbogacającemu akcję noweli.

William Shakespeare
Złamał wszystkie reguły dramatu klasycznego. Zerwał z zasadą trzech jedności, zasadą decorum, zlikwidował chór, wprowadził podział na akty i sceny, słownictwo potoczne i wulgarne, nowy typ bohatera wewnętrznie dynamicznego, wątki fantastyczne, przeplatanie scen tragicznych z komicznymi, inną koncepcje losu ludzkiego, większą liczbę aktorów Ukazywał świat jako mieszaninę elementów tragicznych i komicznych, łącząc wnikliwą obserwacje realistyczną z psychologizmem, fantastyką i ponadczasową metaforą losu ludzkiego; stworzył wizję historii rozumianej jako krwawa, pełna namiętności walka o władzę. Napisał m. in. Romea i Julię", "Hamleta", "Otella" i "Makbeta".

 PoczątekFilozofia:

Humanizm (łac. humanitas = "człowieczeństwo", "ludzkość") to prąd umysłowy renesansu, który poprzedził jakby całą epokę, był jej zwiastunem, "świtem" – jak zwykło się mówić. Waga tego pierwszego objawienia polegała przede wszystkim na uzmysłowieniu sobie wartości własnej, jedynej, ludzkiej osobowości (humanus = "ludzki"). Mottem humanistów było hasło Terencjusza:

człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce
(Homo sum et nihil humani a me alienum esse puto).

Stawiało ono nieograniczone możliwości poszukiwaniom wszechstronnej wiedzy o człowieku. Średniowieczne "zanurzenie" jednostki w uniwersum świata, przypisanie jej ściśle określonego miejsca w powszechnie obowiązującej hierarchii bytów i ról odbierało poczucie indywidualności, czyniło człowieka anonimowym, choć niezbędnym trybem machiny, od którego wymagano idealnej, lecz typowej dla spełnianej funkcji doskonałości. W ten sposób "ustawiony", świadomy swej roli i przeznaczenia człowiek zyskiwał poczucie bezpieczeństwa i nie wchodził w konflikt ze światem, ani tym bardziej z samym sobą, wiedząc, kim jest i jak ma postępować. Tymczasem to, kim i jakim jest człowiek, stanowiło centrum zainteresowania humanistów. Jest zdumiewająca prawidłowość w tym, że jeden z pierwszych, Francesco Petrarka, czytał ze średniowiecznych autorów nie św. Tomasza, lecz św. Augustyna, a zwłaszcza jego porażające wyznanie: "I ludzie chodzą podziwiać szczyty gór i wzdęte fale morza, i szerokie nurty rzek, i przestwór oceanu, i kręgi gwiezdne, a siebie zaniedbują". Potrzeba poznania i formowania indywidualnej osobowości poddała program zarówno studiowania siebie, swych wewnętrznych przeżyć, jak i kształcenia się na świetnych zdobyczach i wzorach ludzkiego ducha, najpełniej objawionych w starożytnej wiedzy o człowieku, czyli w antycznej filozofii, literaturze i sztuce.

Reformacja to drugi z głównych prądów renesansu – była także efektem jego odwagi, nie cofającej się nawet przed kwestionowaniem dogmatów religijnych. Renesansowa harmonia i równowaga zaczęły chwiać się wobec zagrożenia samotnością, wobec rozterek duchowych. Podobnie jak cała epoka, reformacja nie wyrosła "z niczego", nagle, lecz przygotowywały ją stopniowo wcześniejsze (od XIV w.) kryzysy w Kościele oraz piętnastowieczne dążenia do podporządkowania soborowi absolutnej dotąd władzy papieża. Bezpośrednią przyczynę wybuchu reformacji upatruje się w wystąpieniu Marcina Lutra (1483-1546), który w 1517 r. w Wittenberdze ogłosił swe słynne tezy o odpustach; choć atakowały one tylko pewne praktyki, negując możliwość uzyskania zbawienia za cenę dobrych uczynków i świadczeń, zwłaszcza pieniężnych, to jednak rozjątrzyły kurię rzymską. Powód bowiem krył się w ostatecznej konkluzji rozumowania Lutra, z której wynikało, że Kościół na ziemi nie jest w stanie udzielić odpustu i rozgrzeszyć człowieka, a tym samym uwolnić go od przyszłych mąk czyśćcowych. Potępiająca reformatora bulla papieska (spalona przez Lutra publicznie) stała się zaczynem ostrych walk religijnych, które ostatecznie rozbiły uprzednią wyznaniową wspólnotę europejską. Siła wybuchu reformacji istotnie przypominała potężną detonację. Ogarniętą gorączką sporów Europą wstrząsały niepokoje, męczyły ją prawie przez cały XVI w. wojny religijne. Reakcja Kościoła katolickiego (sobór w Trydencie 1545-1563), jakkolwiek później, w końcu stulecia, dość skuteczna, nie przywróciła jednak nigdy w pełni dawnego układu.

Niepokoje wyznaniowe
Państwa europejskie (luterańskie Niemcy, Francja, kalwińska Szwajcaria i Niderlandy, Anglia – oderwana od papieskiej zwierzchności, z własnym narodowym Kościołem, Czechy – z silnie rozwiniętą Jednotą Bracką, tzw. braćmi czeskimi, Polska) podlegały dramatycznemu ciśnieniu reformacji przede wszystkim w tym sensie, że utraciły poczucie stabilizacji światopoglądowej. Istota problemu sprowadzała się do pytania: jak wierzyć?, pytania istotnego dla ówczesnych ludzi, bo rozstrzygającego o ich pośmiertnych losach (zbawieniu lub potępieniu). Niepokój w tej mierze wyrażano wielokrotnie, np. Mikołaj Rej, wspominając w "Żywocie..." o różnych wyznaniach, z których każde "inaczej" wierzy, dodawał bezradną (mimo swego zdeklarowanego kalwinizmu) uwagę: "a tak nie wiedzieć, czego się dzierżeć". Doktryna Lutra konkurowała z doktryną Kalwina, a najbardziej jątrzące wydawały się propozycje antytrynitarzy (anti "przeciw"; trinitas "trójca"), atakujących dogmat Trójcy Świętej. Luteranizm propagował teorię ufnej wiary w zbawienie, jedynej szansy pozyskania nieba przez człowieka – posiadacza tak skażonej natury, że niezdolnego do samodzielnego zdobycia zbawienia przez jakiekolwiek, nic nie znaczące działania i dobre uczynki. Zarazem przekonanie o tym, że wszystkie prawdy wiary można samemu znaleźć w Biblii, zwłaszcza w Ewangelii ("ewangelicy), zwalniało od autorytatywnych orzeczeń i wymagań instytucji kościelnej, dając człowiekowi samodzielność, ale i ryzyko dociekań. Kalwinizm znów, najsilniej chyba ze wszystkich wyznań, obarczał jednostkę poczuciem niepewności i zagrożenia; teoria tzw. Predestynacji (przeznaczenia) głosiła bowiem, że Bóg z góry przeznacza człowieka do zbawienia lub potępienia, niezależnie od jakichkolwiek jego osobistych starań.

Reformacja w Polsce
Liczba polemiczno-wyznaniowych pism wzrastała tak szybko, że w Polsce jeszcze w 1520 r. wyszły dwa zakazy (edykty) królewskie, zabraniające przywożenia ich do Rzeczypospolitej, zwłaszcza dzieł Lutra. Jak się jednak okazuje z dalszych u nas postępów reformacji (od śmierci Zygmunta Starego), rozporządzenia takie niewiele pomogły. Prąd ten, jakkolwiek bujnie rozkwitły w Polsce, wydał wszakże – w odróżnieniu od innych krajów europejskich – piękną, choć nie do końca zrealizowaną, ideę tolerancji religijnej. Rzeczpospolita stała się schronieniem prześladowanych antytrynitarzy włoskich i braci czeskich. Rozdział zaś na katolików, luteranów (głównie mieszczaństwo) i kalwinów (głównie szlachciców), acz dość wyraźnie zaznaczony, nie przekreślał podstawowych zasad współżycia. W 1570 r. doszło do tzw. zgody sandomierskiej między poszczególnymi odłamami reformacji, jednak z wykluczeniem arian.

Bracia polscy (arianie, antytrynitarze)
Najbardziej radykalne i postępowe polskie skrzydło reformacji; zapisali w dziejach naszego kraju chlubną kartę. Ojczyzna odpłaciła im czarną niewdzięcznością i krzywdą wygnania (na mocy uchwały sejmowej z 1658 r. nakazującej zmianę wyznania bądź uchodźstwo z kraju). Bracia polscy ukonstytuowali się w latach 1562-1565 jako tzw. Zbór Mniejszy, wyłoniony rozłamem z kościoła kalwińskiego. Nazwę arian nadali im ich przeciwnicy, którzy braciom polskim zarzucali kontynuację dawnej herezji Ariusza (III/IV w.), a więc bluźniercze naruszenie dogmatu Trójcy św. Przez traktowanie Jezusa jako człowieka podniesionego do boskości dopiero po zmartwychwstaniu (chrystianie, antytrynitarze). Owo pierwotne człowieczeństwo Chrystusa obowiązywało (wg arian) do szczególnego przestrzegania etyki międzyludzkiej, ewangelicznej cnoty ubóstwa, braterstwa, wyrzeczenia się dóbr na rzecz biednych, do sprawiedliwości i pokoju. Ostrą nienawiść do braci polskich pogłębiała podjęta przez nich krytyka dawnej tradycji kościelnej, zarzuconej na rzecz nawrotu do Biblii – "szczerego słowa bożego", źródła nieskażonej nauki i wiary, z którego dosłownie wyprowadzono pewne praktyki religijne (chrzest – dorośli ludzie zanurzani w wodzie). Hasła społeczne braci polskich (Marcina Czechowicza, Jana Niemojewskiego, Piotra z Goniądza, Jana Pawła z Brzezin) ostatecznie rozjątrzyły powszechność szlachecką, która nie mogła się pogodzić z potępieniem poddaństwa, z postulatem wyrzeczeń majątkowych, zakazem obejmowania urzędów, ze sprzeciwem wobec kary śmierci, z odmową służby wojskowej i ideą pełnej tolerancji wyznaniowej.

Osiągnięcia arian:
+ rozwój szkolnictwa (Pińczów, Lubartów, Lublin, Raków);
+ twórczość literacka i piśmiennicza przekłady Biblii, katechizmy, nabożne wiersze i pieśni, dzieła teologiczno-polemiczne oraz naukowa (arianin Piotr Statorius-Stojeński stworzył pierwszą gramatykę polską; Jan Mączyński – znakomity słownik łacińsko-polski).

Irenizm
Pogląd głoszący pochwałę pokoju (Erazm z Rotterdamu), negacje sporów, kłótni i waśni; zakładał pokojowe współistnienie różnych odłamów religijnych.

Makiawellizm
Dotkryna propagująca fałsz, podstęp, brak skrupułów; myślą nadrzędną jest dobro kraju.; twórcą 70 był Niccolo Machiavelli, autor "Księcia".

 PoczątekGatunki

Elegia to utwór poetycki, wyrażający nastroje smutku i melancholii, wywołane rozstaniem z osobą, miejscem lub przedmiotem albo ich utratą; elegia ma często charakter wspomnieniowo-refleksyjny; mówi o śmierci, miłości.

Fraszka (wł. frasca = bagatela, drobnostka) to krótki utwór poetycki, będący odmianą epigramatu, najczęściej żartobliwy i na błahy temat, dotyczący jakiegoś zdarzenia lub osoby, o charakterze anegdotycznym, zamknięty wyrazistą pointą, stanowiącą wyostrzenie myśli lub konkluzję; nazwę wprowadził Kochanowski, w okresie renesansu pisał podobne utwory M. Rej (figliki), później Potocki, Morsztyn, Krasicki, Trembecki, Mickiewicz, Tuwim, Gałczyński.

Pieśń to gatunek liryczny, którego pochodzenie wyprowadza się ze starożytnych pieśni obrzędowych, śpiewanych przy akompaniamencie muzyki; pieśń cechuje uproszczenie budowy, prosta składnia, układ stroficzny, występowanie refrenów i paralelizmów (powtórzenie jakiegoś elementu); charakter pieśni wynika z jej związków z muzyką; ułatwia ukształtowanie melodii; do tradycji pieśni Horacego nawiązał w Polsce Jan Kochanowski; obok najczęściej uprawianej pieśni jako wiersza lirycznego, często o tematyce miłosnej, wykształciły się różne jej odmiany, związane z ramą sytuacyjną – np. pieśń powitalna i pożegnalna, pieśń pochwalna, pieśń biesiadna (Kochanowski "Dzbanie mój pisany, dzbanie polewany"), pieśń poranna, pieśń wieczorna; obok pieśni jako gatunku istnieją pieśni popularne – ludowe, żołnierskie, powstańcze, legionowe.

Sielanka to utwór poetycki, przedstawiający życie ludu na tle natury, zawierający elementy realistyczne, podkreślający wdzięk prostego, wiejskiego życia; akcja sielanki jest słabo rozwinięta, przeważają opisy i piosenki (patrz: Szymon Szymonowic "Żeńcy"); sielanka to gatunek poetycki wywodzący się z antycznej Grecji (idylla Teokryta III w. p.n.e.), obejmujący utwory utrzymane w pogodnym tonie, opowiadające o życiu pasterzy lub wieśniaków. W starożytnym Rzymie rozwinął ten gatunek Wergiliusz.

Tren (threnos = lament, pieśń żałobna, opłakiwanie) jest to utwór poetycki o tonie elegijnym i charakterze żałobnym, poświęcony wspomnieniu osoby zmarłej, rozpamiętywaniu jej zalet i uczynków. Gatunek ten, ukształtowany już w antyku (m.in. Pindar, Owidiusz), wprowadził do poezji polskiej Jan Kochanowski, tworząc zarazem cykl trenologiczny. Wśród kontynuatorów Kochanowskiego był Klonowic, Kniaźnin. Nawiązywali do niego Słowacki ("W Szwajcarii"), Broniewski ("Anka").

Nowela – gat. epicki, pisany prozą, krótki, najczęściej jednowątkowy o wyraźnie nakreślonej akcji, uformowany w renesansie przez Boccaccia.

 PoczątekPojęcia, motywy, toposy

Problem Boga, człowieka i jego miejsca na świecie w twórczości poetów renesansu:

W twórczości Szarzyńskiego doszła do głosu jego głęboka pobożność, poczucie nietrwałości doczesnego życia oraz kult Matki Boskiej. Życie ludzkie pojmował jako ustawiczny ból, ciągłą walkę ducha z Szatanem. W jego sonetach pojawiły się także skłonności mistyczne (spotęgowane przez chorobę), wyrażające się w pragnieniu bezpośredniego obcowania z Bogiem. Tworzył w okresie późnego renesansu, lecz pewne cechy tych utworów są zwiastunami baroku – m.in. zwrot ku potędze Boga (tu barok nawiązuje do średniowiecza). Szarzyński pokazuje, że jedynym celem życia ludzkiego na ziemi jest zmierzanie ku Bogu, że jest on jedyną nie przemijającą wartością, w odróżnieniu od ludzkiego ciała i dóbr doczesnych. Ciało ludzkie pojmuje zgodnie ze średniowiecznymi poglądami jako siedlisko grzechu – pragnie ono dóbr doczesnych. Natomiast celem duszy jest zjednoczenie się z Bogiem.

Kochanowski: "Treny", "Czego chcesz od nas Panie". Bóg pojawia się również w "Pieśniach" Kochanowskiego w postaci "Boskiej Opatrzności" czy też "Opiekuńczej Mocy". "Jest kto, by wzgardziwszy te doczesne rzeczy" – tu Bóg jako stwórca wyróżnił człowieka spośród innych stworzeń, obdarzył rozumem oraz ustanowił dla niego drogę życiową i tylko Bóg zna przyszłość człowieka – takie widzenie rodzi postawę pełną ufności i zawierzenia Bogu.

Mikołaj Sęp-Szarzyński
Życie ludzkie pojmował poeta jako ustawiczny bój, ciągłą walkę ducha z szatanem. Sonet "O nietrwałości miłości rzeczy świata tego" – człowiek zmuszony jest przeżywać wciąż dramatyczny konflikt, ponieważ tkwią w nim sprzeczne uczucia, a mianowicie "z żywiołów utworzone ciało (...) zawodzi duszę, której wszystko mało". Ciało pojmowane jest zgodnie ze średniowiecznymi poglądami jako "siedlisko grzechu, pragnie miłości rzeczy świata tego", a więc bogactwa, władzy, sławy i rozkoszy. Natomiast tęsknoty duszy są trudne do zaspokojenia, ponieważ celem jej pragnień jest wieczna i prawa piękność, czyli Bóg i zjednoczenie się z nim. Autor przedstawia wewnętrzne zmagania, walkę sprzecznych dążeń, wchodząc w ten sposób w obręb tematyki filozoficznej.

Cechy poezji Sępa-Szarzyńskiego:
+ nie ma w niej pochwały świata;
+ Bóg to jedyny cel miłości;
+ występuje duży dystans między Bogiem a człowiekiem;
+ nieufność wobec świata i ludzi;
+ świat jest domeną szatana.

Mikołaj Sęp Szarzyński jako poeta z pogranicza renesansu i baroku, według dat należący do renesansu, ale tematycznie do baroku, zrywa z renesansową wizją świata jako ładu i harmonii, uważając że jest on ciągłą walką obyt.

Jan Kochanowski W ślad za Horacym powtarzał, że człowiek dąży do szczęścia, ale nie można go upatrywać tylko w zaszczytach i ciągłej pogoni za bogactwem. Od starożytnych stoików przejął poeta przekonanie, że zarówno szczęście, jak i nieszczęście są nietrwałe, a więc prawdziwy mędrzec w złej czy dobrej chwili zawsze powinien zachowywać równowagę duchową. Zgodnie z renesansowym poglądem na świat Kochanowski powtarzał wciąż, że najważniejsze w ludzkim życiu są cnota i czyste Sumienie.

Opracowanie: Amelia Lisowska