Paulina Dudek, Historia życia i miłości w "Pamiętnikach Adama i Ewy" Marka Twaina

Stworzył ich mężczyzną i niewiastą. Jednak Adam i Ewa jeszcze o tym nie wiedzieli. Po prostu byli i egzystowali. Pierwsze dni spędzili w całkowitej samotności, w niewiedzy o istnieniu kogokolwiek innego oprócz samych siebie. Byli sobie całkowicie obcy. Gdy dowiedzieli się o sobie, zaczęli się obawiać, ponieważ nie wiedzieli, czego mogą się spodziewać. Na początku podejrzewali się o zwierzęce pochodzenie i byli wobec siebie nieufni. Nie zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia ani się specjalnie nie polubili. Nie znaleźli wspólnego języka ani nie żyli w harmonii i spokoju. W swojej historii miłosnej napotkali na wiele barier i nieporozumień. Dlaczego tak się działo? Bo byli od siebie ogromnie różni, a różnice te uniemożliwiały zrozumienie swoich potrzeb i uczuć.

Ewa od pierwszego dnia istnienia pragnęła posiąść wiedzę. Chciała poznać tajemnice świata. Zdawała sobie sprawę, że wie bardzo mało i chciała jak najszybciej poznać wszystko, co ją otaczało. Była to naturalna ciekawość świata. Taka, jaką czuje dziecko sięgając po zabawkę, szklankę czy ogień. Jednak obok cech dziecięcych posiadała również kobiecą potrzebę układania i porządkowania, szczególnie swojej zdobytej wiedzy. Postanawia robić notatki, aby nie dopuścić do jakiegokolwiek bałaganu. Ewa zdobywa wiedzę metodą zmysłową patrząc, dotykając i wąchając. Docieka przyczyn stworzenia świata oraz swojej pozycji i roli w nim. Dochodzi do wniosku, że świat i ona są jedynie eksperymentem.

Jest wrażliwa na piękno przyrody, miłuje piękno. Jest estetką, fascynuje ją natura. Uwielbia obserwować gwiazdy i księżyc. Bardzo często spaceruje, aby wiedzieć coraz więcej, zaprzyjaźnia się ze zwierzętami. Tygrysy i słonie pomagają jej podróżować. Ewa jest zachwycona ich pięknem i inteligencją. Żyją razem w szczęściu i harmonii. O ptakach opowiada w sposób poetycki – wyglądają one jak jezioro, a dźwięk ich skrzydeł, gdy podrywają się do lotu, jest niesamowity. Często przystraja się girlandami z kwiatów, czekając na Adama, lecz jest świadoma, że jedynie ona w pełni umie cieszyć się z ich piękna.

To ona pierwsza również zauważa w Adamie mężczyznę. Przestaje odczuwać względem niego lęk i zaczyna się nim fascynować. Jest niezwykle wrażliwa i uczuciowa, dlatego bardzo przeżywa odrzucenie i brak uwagi ze strony Adama. Z całych sił próbuje być dla niego pożyteczną towarzyszką, lecz on w ogóle tego nie zauważa. Ewa pragnie jedynie z jego strony przyjaźni i akceptacji. To za jego przyczyną doznaje pierwszych uczuć – bólu, smutku i strachu. Sama jest świadoma tych uczuć. Nazywa je i definiuje. Stara się zrozumieć ich przyczyny i istotę. Często powraca do miejsca, w którym po raz pierwszy go ujrzała. Kiedy jest smutna, cały świat nabiera szarych barw. Wyraźna jest psychizacja przyrody, świat jest brzydki i ponury, gdy Ewa jest smutna. Ubiera ona świat w kolory swoich uczuć.

Mimo swojej romantycznej natury, Ewa nie jest pozbawiona zmysłu praktycznego. Szuka najlepszego rozwiązania każdego pojawiającego się problemu. Poza tym jest pierwszym na świecie naukowcem-badaczem, doszukuje się związków przyczynowo-skutkowych pomiędzy poszczególnymi zjawiskami i rzeczami. Obserwuje cykl księżyca i stara się strącić gwiazdy z nieboskłonu, w celu wplecenia ich we włosy. Po pewnym czasie przestaje się martwić o comiesięczne kradzieże księżyca. Co do gwiazd, dochodzi do wniosku, że są położone znacznie dalej niż jej się wydawało. Próbowała je strącić drągiem i trafić grudkami ziemi, lecz pod wpływem niepowodzeń w tych działaniach wyciągnęła stosowne wnioski.

Ewa w myśleniu kierowała się logiką. Odkryła, że Adam to nie "ono" skoro jest mężczyzną. Tym samym uczy się odmiany przez osoby, interesuje się gramatyką. Ma dar instynktownego i spontanicznego nadawania nazw wszelkiemu stworzeniu.

Od samego początku przebywania w raju czuje potrzebę udoskonalania wszystkiego. Chce, aby w rajskim ogrodzie żyło się łatwiej i przyjemniej. Stawia drogowskazy, aby się nie zgubić, tabliczki, aby nie deptać trawy. Ewa za pomocą rozumu poznaje i stara się ulepszyć życie i świat, lecz bardzo ważne są dla niej uczucia i to właśnie one kierują jej życiem.

Adam różni się od Ewy nie tylko pod względem wyglądu zewnętrznego, lecz również w sferze psychicznej. Można powiedzieć, że na początku nie posiada ani uczuć, ani rozumu, cechuje go zaskakująca bierność i brak zainteresowania czymkolwiek. Największą przyjemność daje mu budowanie szałasów dla ochrony przed "czystym i dobrym deszczem", struganie kijów, ceni sobie spokój i samotność. Nie wiemy, jak wyglądało jego życie zanim spotkał Ewę, jego pamiętnik rozpoczyna się słowami:

(…) to nowe stworzenie o długich włosach ciągle staje mi na drodze czatuje wciąż w pobliżu i podąża moimi śladami. Nie lubię tego; nie przywykłem do towarzystwa. Wolałbym, aby przebywało wśród innych zwierząt...

– podczas gdy Ewa opowiada o innym "eksperymencie" (czyli o Adamie) dopiero na czwartej kartce. Wcześniej mówi o swoich przemyśleniach i doświadczeniach. Stąd możemy wnioskować, że w tym czasie Adam nie robił nic ciekawego albo po prostu nie chciało mu się o tym mówić.

Adam jest cichy i spokojny. Gdy na jego horyzoncie pojawia się Ewa, nie może znieść jej gadulstwa i dochodzi do wniosku, że raj był wcześniej bardzo szczęśliwym miejscem. Podczas gdy Ewa skrzętnie kolekcjonuje doświadczenia, on woli leniuchować i upajać się swoją wolnością. Nie uważa Ewy za równą mu istotę, lecz za jakiś podgatunek. Pełne zadowolenie daje mu zaspakajanie elementarnych potrzeb, takich jak potrzeba jedzenia czy schronienia, podczas gdy Ewa poświęca się potrzebom wyższym – potrzebie uznania i akceptacji.

Przez cały czas ignoruję Ewę i jest nieczuły na jej zabiegi o pozyskanie sympatii. Nie rozumie jej zapału do nadawaniu nazw różnorodnym stworzeniom. Uważa to za bezsensowne. Adam nie dostrzega potrzeb Ewy, widzi jedynie swoje własne.

Jest egoistą i nie widzi tego, że sprawia Ewie ból. Skupiony jedynie na swojej osobie, alienuje się od Ewy, ale również od całego świata. Nie mówi nic o przyrodzie, zwierzętach czy roślinach, o otaczającym go świecie. Można powiedzieć, że nie posiada żadnych ludzkich uczuć i nie umie ich rozróżnić czy nazwać. Adam patrzy, lecz nie widzi. O płaczu Ewy mówi tak:

Nowe stworzenie już tam wtargnęło, a gdy próbowałem je wypchnąć, zaczęło wylewać wodę z otworów, którymi patrzy; ocierało je wierzchem łap.

Można dostrzec tutaj głęboką ironię – Ewa stara się doskonalić ogród rajski, aby się przypodobać Adamowi, i myśli, że skoro wyręcza go z wielu obowiązków, sprawia mu tym przyjemność. Jej zachowanie denerwuje jednak Adama, który postanawia przed nią uciec.

Zostały wyraźnie przypisane mu takie cechy mężczyzny, jak siła, nieczułość, niedelikatność, krytykanctwo, przekonanie o swojej racji i skłonność do popadania w gniew.

Elementem przełomowym w życiu Adama i Ewy było wygnanie z raju. Stało się to za przyczyną Ewy, która zerwała i spożyła zakazane owoce. Adam wiedział, że ten czyn spowoduje wielkie nieszczęście, lecz również zjada jabłka. Warto się przyjrzeć motywacji obojga z nich, z powodu której spożywają zakazany owoc.

Ewę jako osobę niezwykle ciekawą, od początku interesowało drzewo poznania dobra i zła, choć Adam ciągle przepłaszał ją, ilekroć znalazła się w jego pobliżu. Jednak nie udało się mu jej powstrzymać. Dlaczego? Składało się na to szereg czynników.

  • Ewa dowiedziała się od Adama, że zerwanie owocu ściągnie na ziemię śmierć, tzn. zwierzęta zaczną polować na siebie i pożerać nawzajem. Już na początku swoich badań dostrzegła, ze uzębienie tygrysów czy lwów wskazuje na to, że powinny się żywić mięsem, a nie truskawkami. Sądziła więc, że tym czynem mogłaby ocalić chorego sępa, a osowiałym lwom i tygrysom dostarczy świeżego mięsa. Chciała doprowadzić świat do należytego porządku.
  • Ewa zaprzyjaźniła się z wężem, nie mogąc odnaleźć w Adamie przyjaciela. Nie był on dla niej dobrym towarzyszem ani tym bardziej słuchaczem. Drugą taką istotą, która umiała słuchać i mówić był wąż, który namówił Ewę do zerwania owocu. Powiedział jej, że dzięki temu posiądzie ogromną, wyjątkową i wspaniałą wiedzę, którą Ewa zawsze pragnęła posiadać. Adam przechodził obojętnie obok tej przyjaźni, a nawet był z tego zadowolony, ponieważ Ewa wreszcie dała mu chwilę wytchnienia. Wiedział, że mogą wyniknąć z tego kłopoty, lecz nie podejmował żadnego działania, aby im zapobiec. Uciekał od problemu i okazywał swoją nieodpowiedzialność.
  • Ewa chciała zdobyć jabłka dla Adama w celu pozyskania jego sympatii. Próbowała strącić je specjalnie dla niego. Nie zważała na to, że sprowadzi na nich nieszczęście. Rozumując logicznie doszła do wniosku, że od Adama doznaje ciągłych nieszczęść, wiec nie ma się czego obawiać.

Ewa posiadała argumenty, które przemawiały za spożyciem owocu. Teraz przyjrzyjmy się Adamowi, bo przecież on też zjadł. Opowiada o tym tak:

Tak naprawdę to wcale nie zmartwiłem się, gdy przyszła, ponieważ tutaj znajdują się tylko nędzne resztki, a ona przyniosła trochę tamtych jabłek. Musiałem je zjeść, ponieważ byłem bardzo głodny postąpiłem wbrew swoim zasadom, lecz uważam, że zasady nie mają istotnego znaczenia, gdy jest się głodnym.

W tym fragmencie wyraźnie odsłania się prymitywizm Adama. Najważniejsza była dla niego potrzeba zaspokojenia głodu i z tej przyczyny łamie swoje zasady.

Od chwili wygnania z raju życie tej dwójki diametralnie się zmienia. Muszą zamieszkać w miejscu, które Ewa nazywa Tonawananda. W pamiętniku Ewy następuje wyraźne odgraniczenie czasu "przed upadkiem" i "po upadku", u Adama nie ma takiego podziału w chronologii zdarzeń. Nie zauważa, że wygnanie z raju jest momentem przełomowym. Jednak to właśnie dla niego rozpoczyna się wtedy czas przemian. Można powiedzieć, że właśnie zaczyna ewoluować jego psychika. Mówi:

Dochodzę do wniosku, że ona czasem jest całkiem dobrą towarzyszką, zdaję sobie sprawę, że bez niej czułbym się samotny zwłaszcza teraz, gdy straciłem swoją posiadłość. Jeszcze jedno: powiedziała, że zgodnie z rozkazem będziemy odtąd zarabiać na życie. Ona zajmie się pracą, a ja będę nadzorował.

To już poważny krok do przodu. Adam zdaje sobie sprawę ze swojego przywiązania do Ewy i chociaż dalej jest samolubny i leniwy, wie, że Ewa jest mu potrzebna w trudnych chwilach. Warto również zwrócić uwagę, że Ewa dostała rozkaz. Dlaczego właśnie Ewa? Bóg zwraca się do kobiety, a nie do mężczyzny. Może dlatego, że Adam nie jest jeszcze na to gotowy?

Niedługo po wygnaniu z raju obok Adama i Ewy pojawia się osoba trzecia, którą (uwaga!) oboje nazywają Kainem. Zarówno Adam, jak i Ewa są bardzo zdziwieni pojawianiem się nowej istoty. Ewa od razu bierze dziecko pod swoją opiekę. Adam jest jednak bardzo nieufny. Po raz pierwszy w swoim życiu zaczyna rozważać przyczyny zjawiska, jak się to mogło stać i kim lub czym jest owo stworzenie. Adam mówi:

Nazwaliśmy je Kainem. Złowiła je, gdy ja zastawiałem sidła na brzegu jeziora Erie; złapała je w lesie, w odległości paru mil od naszego szałasu. Nie pamięta dokładnie, gdzie. Ewa sądzi, ze pod pewnymi względami to stworzenie przypomina nas i być może jest naszym krewnym ale według mnie nie ma racji.

Najpierw Adam przypuszcza, że Kain jest rybą i spontanicznie sprawdza, czy istota ta umie nurkować. Całe szczęście Ewa wyłowiła Kaina i zabroniła Adamowi przeprowadzać podobnych testów. Następnie podejrzewa, że dziecko jest owadem, kangurem lub niedźwiedziem. Z tej sytuacji Mark Twain wydobywa wiele elementów humorystycznych. Adam przyrównuje dziecko do kolejnych zwierząt, badając wszelakie podobieństwa i różnice. Uznał, iż jest to ciekawy i dotąd nieskatalogowany okaz. Pod tym względem budzą się w nim pewne cechy naukowca. Nazywa go od swojego imienia – Kangaroorum Adamiensis. Codziennie również sprawdza stan jego uzębienia, by stwierdzić, czy nie jest groźny. Po raz pierwszy budzi się w nim fascynacja. Szuka w lesie przedstawicieli podobnych gatunków. Jest to pierwsze zjawisko, które wzbudziło w nim jakąkolwiek ciekawość. Z zaskoczeniem obserwuje zachowanie Ewy, która troskliwie opiekuje się Kainem. Budzi się w niej instynkt macierzyński. Adam zauważa, że istota ta zmieniła osobowość Ewy. Uważa, że straciła ona rozsądek. Więcej myśli o Kainie, niż o innych zwierzętach, którym poświęcała dużo uwagi. Adam bacznie obserwuje tę dwójkę, a jego zdziwienie jest coraz większe. Sytuacja skłania go do intensywniejszego myślenia i wyciągania wniosków. Warto zauważyć, że jest to pierwsza sytuacja w której Adam się czymś zainteresował i zaczął metodą prób i błędów udowadniać swoje teorie. Kaina obdarzył pierwszym ludzkim uczuciem:

Nasze stworzenie wpadło w furię na widok kangura; przekonałem się wtedy, iż widzi go po raz pierwszy. Współczuję biednemu, wrzaskliwemu stworzonku, lecz nic nie mogę zrobić, by je uszczęśliwić. Gdybym chociaż mógł je oswoić – to jednak nie wchodzi w rachubę, gdyż im więcej się staram, tym bardziej pogarszam jego położenie. Do głębi serca zasmucają mnie jego małe wybuchy żalu i gniewu.

Po pierwsze Adam uznaje, że to stworzenie jest ich wspólne; po drugie – zaczyna odczuwać i nazywać emocje; po trzecie – pragnie uszczęśliwić kogoś innego niż samego siebie. Wyraźne jest duchowe dorastanie Adama. Ewa nabywa swą wiedzę stopniowo – zarówno w raju, jak i w Tonawandzie. Adam zaś zaczyna rozwijać się dopiero po wygnaniu z ogrodu. Wtedy zaczyna dostrzegać więzi, jakie go łączą z Ewą. Adam po dziesięciu latach od wygnania stwierdza:

Po tylu latach dochodzę do wniosku, że pomyliłem się co do Ewy; lepiej jest żyć poza ogrodem z nią niż w ogrodzie bez niej. Z początku sądziłem, że za dużo mówi, lecz teraz zmartwiłbym się, gdyby ten drogi głos umilkł i zniknął z mego życia.

Tutaj występuje podobieństwo między pierwszymi ludźmi. Ewa wypowiada następujące słowa:

Gdy sięgam pamięcią wstecz, Ogród wydaje mi się snem. Był piękny, niezwykle czarująco piękny, a teraz jest utracony i nie ujrzę go już nigdy. Ogród jest utracony, lecz jestem szczęśliwa, gdyż odnalazłam Adama. On kocha mnie jak potrafi, a ja kocham go ze wszystkich sił swej namiętnej natury, co, jak przypuszczam, jest typowe dla mej młodości i płci.

Mówi też, że kocha Adama ponieważ jest mężczyzną, bez względu na wszystkie jego wady i słabostki.

***

"Pamiętniki Adama i Ewy" to opowieść o życiu pierwszych ludzi. Tekst jest wzbogacony opisem miłości, rodzącej się w sercach pierwszych kochanków. Rozwija, modyfikuje i uzupełnia biblijny opis życia pierwszych ludzi, jednocześnie potwierdzając uniwersalizm Biblii. Okazuje się bowiem, że problemy zawarte Biblii pozostają tak samo istotne w jej parafrazie. Autor unowocześnił biblijny mit, zabarwił humorem i ukazał jego nowe znaczenia. Podobnie jak w tekście kanonicznym posługuje się językiem obrazowym, aczkolwiek dzięki licznym unowocześnieniom tekst jest bardziej zrozumiały dla czytelnika. W krótkim utworze Mark Twain zawarł historię o poznawaniu i odkrywaniu siebie nawzajem. Dzięki parafrazie Biblii udało mu się opowiedzieć o niesamowitej ewolucji męskości i kobiecości bez żadnego wpływu czynników zewnętrznych.

Wszystko jest pierwsze: ludzie, zwierzęta, świat, uczucia, emocje i pragnienia. Adam i Ewa poznają istnienie od samego początku, a ich świadomość jest nieskażona stereotypami, filozofiami i poglądami innych. Są podobni do dzieci – krok po kroku dążą do poznania i wiedzy, choć zupełnie inną drogą. Sami kształtują się wzajemnie, a to dziecięce niedoświadczenie pozwoliło Twainowi ukazać wnętrze mężczyzny i kobiety, uwydatnić dzielące ich różnice. W historii miłosnej zawarty jest dokładny opis psychiki mężczyzny i kobiety, ich wewnętrzny rozwój i wzrastanie. Tekst obfituje w dowody na "męskość" Adama i "kobiecość" Ewy. Typowe cechy płci kłócą się ze sobą i z tego powodu Adam i Ewa nie mogą żyć w harmonii. Bohaterowie opisują te same zdarzenia z odmiennych, z racji płci, punktów widzenia, co daje niesłychany efekt humorystyczny oraz możliwość lepszego zrozumienia różnic między kobietą i mężczyzną.

Mark Twain zawarł w swojej książce głęboką prawdę i równie głęboką wiarę w siłę miłości. Wystarczy kochać, by przekroczyć bariery obcości i porozumieć się nawet z istotą tak odmienną, jak Adam dla Ewy, a Ewa dla Adama. Różnice między płciami istnieć będą zawsze i nie sposób jest je pokonać, jednak siła uczucia może spowodować możliwość porozumienia się. Dzięki wspólnej egzystencji Adam i Ewa wiele się uczą o partnerze i o sobie. Wystarczy kochać, a nawet wygnanie z Raju nie będzie karą, ale początkiem wspólnego życia i szczęścia. Uczucie niechęci i niezrozumienia dało początek procesowi kształtowania się najpiękniejszego uczucia, a proces ten trwa przez całe życie. I mimo że historia każdej miłości jest inna, tak naprawdę niewiele się różni od tej najpierwszej.

Po czterdziestu latach:

Modlę się o to, abyśmy zeszli z tego świata razem – to pragnienie nie zniknie z tej ziemi – lecz przetrwa w sercu każdej kochającej żony po kres dni, i nazwą je moim imieniem. Lecz jeśli jedno z nas musi odejść pierwsze, modlę się, abym to była ja; gdyż on jest silny, a ja słaba, nie jestem mu tak niezbędna, jak on mnie – życie bez niego już nie będzie życiem, jak je zniosę? Ta modlitwa jest również nieśmiertelna i tak długo będzie zanoszona, jak długo przetrwa mój ród. Jestem pierwszą żoną, a ostatnia żona będzie moim odbiciem.

Na grobie Ewy:

ADAM: "Gdziekolwiek była ona, tam był Raj".

Opracowanie: Paulina Dudek

Praca przygotowana na Humanistyczny Festiwal Nauki (2005.06.22-23)